To nie tak miało być (II)
17 listopada 2019, 07:21
**, ***, 2019 r.
Biegliśmy wzdłuż ogrodzenia, tak długo, jak wystarczyło mi sił. Lecz te wyczerpywały się wraz z wolno upływająco krwią.
W pewnym momencie poczułem jak buty już lepią się od krzepnącej czerwieni. Ostatkiem sił chwyciłem Milenę za ramię i pociągnąłem Ją między kontenery... Upadliśmy. Zrozumiałem,że nie dam już rady. Przed oczyma wirowały mnie ciemne plamy...
"Dalej musisz już sama..." Wsunąłem jej kluczyki od Foczki - "Spieprzaj stąd jak najszybciej i jak najdalej..."
"Ne, neexistuje žádná možnost. Nenechám te Alex!"
"Zapomnij Milen i spieprzaj stąd, słyszysz?!!"
"Nechápes, že te tak nenechám? Pro každý poklad! Fuck, Aleks neměl být takhle, nechtěla jsem, aby te někdo udělal cokoliv. Zamilovala jsem se do tebe... Pak v Mikulově a pak ten večer v Ostravě ... Ale zřejmě nemůžu dát nikomu štěstí ... Já jen přináším smůlu. Tak to bylo a tak je..."
"Pieprzysz..." odkaszlnąłem.
"A ty, Aleks je hotový kretén! Odpusťte mi..."
Nagle poczułem jak ręka Mileny sięga mi do kieszeni bojówek i szarpnięciem wyciąga Berettę. Nie zdążyłem powstrzymac Jej dłoni...
"Společně, nebo nikdo z nás..."
Zanim odpłynąłem w ciemność usłyszałem pierwsze strzały....
Dodaj komentarz