Milena (I)


22 września 2019, 07:21

15.05.2019 r. (okolice Mikulova)

 

"Chladné auto…"

"Dobra, o co chodzi?"

"Říkám jen…"

"Posłuchaj jestem tu przejazdem. Nie chcę żadnych kłopotów. Jasne?!"

"Dobré, snadné..." zebrała się niechętnie "Už plavu!"

Na pożeganie odwróciła się jeszcze:

"Můžete mi koupit sendvič?"

Kilkoro kierowców zaczynało już spoglądać z zaciekawieniem w naszą stronę.

"Nosz, kurwa…" - wyciągnąłem stukoronówkę i przesunąłem w jej kierunku "Masz. A teraz nasze drogi się rozchodzą, tak?"

"Neproklínejte. To vám nevyhovuje…" zabrała pieniądze i puściła mi oczko. Zdecydowałem zwijać się z tej stacji w miarę szybko. Skorzystałem jeszcze z toalety i udałem się w kierunku samochodu.

Diabli nadali…

Rudzielec leniwie przeżuwając kanapkę siedziała na krawężniku, oparta plecami o karoserię Foczki i wystawiając twarz na skromne promienie słońca przebijające zza chmur.

Zamurował mnie Jej tupet.

"Chtěl jsem ti poděkovat. A tady je zbytek. Nechci, abys si myslel, že tě táhnu ..."

"Na pewno wystawiasz na próbę moją cierpliwość…"

"Takže jestli vás požádám o jízdu..."

"Na najbliższy posterunek policji?!"

Popatrzyła na mnie gniewnie

"Pokud si to myslíte. Ale nemám co skrýt. Máte!" wyciągnęła z kieszeni portfel i podała mi dokumenty…

Z wahaniem przejrzałem papiery.

„Milena V***, urodzona *** I tak dalej...”

"Co wracasz do domu? Trochę daleko stąd…"

"Nevrátím. Ale vy jste z Polska, takže jedete na sever. Řekněme, že to je na me cestě..."

 

 

 

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz